Możemy funkcjonować albo reaktywnie, albo kreatywnie. Funkcjonować reaktywnie, znaczy „reagować” – czyli w ogóle nie działać. Reagować, to znaczy być zasadniczo biernym. To znaczy, odpowiadać automatycznie na wszystkie pojawiające się bodźce. Z drugiej strony, funkcjonować kreatywnie, znaczy „działać”, zapoczątkowywać – powoływać do istnienia coś, czego przedtem nie było, czy jest to dzieło sztuki czy wyższy stan świadomości. Funkcjonować reaktywnie, znaczy być mechanicznym; funkcjonować kreatywnie, znaczy być spontanicznym. Jeśli jesteśmy reaktywni, wciąż powtarzamy siebie. Powtarzamy ten sam stary wzorzec naszego życia: dziś robimy to, co robiliśmy wczoraj; w tym tygodniu robimy to, co robiliśmy w zeszłym tygodniu; w tym roku robimy to, co robiliśmy w zeszłym roku; w tej dekadzie robimy to, co robiliśmy w poprzedniej dekadzie; jeśli poszerzymy kontekst, to w tym życiu robimy dokładnie to, co robiliśmy we wszystkich naszych poprzednich żywotach. Ale gdy jesteśmy kreatywni, zmieniamy i rozwijamy siebie: stajemy się nowymi ludźmi.

Dlatego rozwój oznacza, że przestajemy żyć reaktywnie i uczymy się żyć kreatywnie. To oczywiście nie jest łatwe. Wymaga, między innymi, świadomości dwóch rodzajów uwarunkowania nie jako jedynie abstrakcyjnych zasad, lecz jako konkretnych możliwości, przed którymi stoimy. W końcu, stają one przed nami jako możliwości nie tylko raz czy dwa w ciągu życia, ale dosłownie w każdej minucie dnia, ponieważ dosłownie w każdej minucie dnia musimy wybierać, czy reagować, czy tworzyć. Przypuśćmy, na przykład, że ktoś zwraca się do nas nieco niegrzecznie. Możemy albo zareagować, złoszcząc się i czując się dotkniętym, albo możemy odpowiedzieć twórczo, próbując zrozumieć, co się stało (może zastanawiając się, dlaczego on czy ona odezwali się w ten sposób), próbując wykazać zrozumienie, próbując przynajmniej być cierpliwym. Jeśli reagujemy, pozostaniemy tacy, jacy jesteśmy albo nawet się cofniemy, ale jeśli tworzymy, robimy krok naprzód w naszym osobistym rozwoju.